Odwiedziło mnie:

sobota, 23 kwietnia 2011

Rozdział 10

Chciałam wejść na kompa, ale mój kochany i oficjalny chłopak pociągnął mnie na łóżko. Rozbierał mnie, jednocześnie szukając w kieszeni prezerwatyw.
- Upsss. Chyba zabrakło - powiedział i znowu zaczął mnie całować.
- Hey,hey - powiedziałam, odpychając go od siebie - Nie masz gumek-zapomnij. - Wstałam i włożyłam na siebie te części ubioru, które leżały na podłodze.
- Julaaaa - Justin przeciągnął moje imię. - Teraz mi zabraniasz? Jak się na ciebie napalam?- zrobił minę smutnego pieska
- Przykro mi - powiedziałam ze śmiechem. - to ty nie pomyślałeś.
Zeszliśmy na dół, gdzie zobaczyliśmy, że Scooter przyjechał. Justin bardzo ucieszył się na jego widok.
- Scooter ! Dobrze, że jesteś ! Masz gumki? - Pattie zmierzyła Justina wzrokiem, więc szybko dodał - do włosów... bo Jula potrzebuje... - myślałam, że zaraz wybuchnę śmichem. Scooter też. Tylko Pattie nie było do śmiechu. Miała wkurzoną twarz.
Scooter zabrał Justina do samochodu, żeby dać mu to, co potrzebował. Pattie odezwała się do mnie:
- Julia... Czy wy już współżyjecie? - zapytała całkiem poważnie
- Nieee.... My niee...eeee - nie chciałam jej okłamywać, ale wiem, co by było, gdybym powiedziała, że tak.
- Proszę cię, nie kłam mnie. Nie będę wściekła, o ile się zabezpieczacie i mam pewność, że nie będę babcią.
- Tak. - powiedziałam cicho. - Raz to zrobiliśmy...
- Wiedziałam... jesteś taka młoda - mówiła
- Tak, wiem, ale ja kocham Justina i... - nie pozwoliła mi dokończyć.
- Oj tam, oj tam. Takie gadanie. To teraz opowiadaj kiedy, gdzie i jak było? - powiedziała i podekscytowana usiadła koło mnie na krześle. 
- naprawdę? - spytałam mocno zdziwiona
- No pewnie. 
- no dobra. No więc to było tak - i zaczęłam jej opowiadać wszystko od początku. Gadałam kilka minut, po czym zakończyłam - Było cudownie.
- Czyli nie planowaliście tego? To był taki spontan? Prawie jak ja i Jeremy. Tylko, że wyszedł taki Justin. - zaśmiała się, a ja razem z nią.
Spojrzałyśmy w stronę drzwi, gdzie stali Scooter - ze zdziwieniem w oczach - i Justin, który miał szeroko otwartą buzię i ogromne oczy. Ocknął się i powiedział:
- Julaaaa ! Czyś ty oszalała? - widać było, że krępuje go taka sytuacja, ale też trochę śmieszy. 
- No co, synku? Chciałam wiedzieć - zaśmiała się Pattie.
- Po co? - zapytał - Z resztą nieważne... Chodź Jula, idziemy do pokoju - i ten jego uśmieszek
- Czekajcie. Musimy coś ustalić. Wy włączacie głośno muzykę, czy my? - zaśmiała się Pattie.
- No co ty, mamo... Teraz jak już wiesz, to żadna zabawa - powiedział Justin.
Kiedy weszliśmy do pokoju, Justin wyjął z kieszeni opakowanie prezerwatyw z mega bananem na twarzy. Zaciągnął mnie na łóżko i tak to się zaczęło. Znowu to zrobiliśmy. Było jeszcze lepiej niż poprzednio. Naprawdę cieszyłam się z każdej sekundy tego, co robiliśmy. Opadliśmy na łóżko ciężko dysząc. Spojrzałam na niego, a on się do mnie uśmiechał.
Nagle drzwi się otworzyły, a my szybko przykryliśmy się kołdrą. Justin chyba zapomniał zakluczyć drzwi, w których stał Scooter.
- Kurwa, dzieci ! Ile wy możecie? W dzień i w nocy? - powiedział - Dobra, nieważne. Justin, jutro nagrywasz duet z Seleną, pamiętasz? Pierdolcie się dalej, nie przeszkadzam. - powiedział i wyszedł.
My przeciwnie do tego, co mówił Scooter, wstaliśmy. Najpierw ja poszłam się odświeżyć, a później Justin. 
- Pojedziesz jutro ze mną do studia, prawda? - zapytał Justin.
- Po co?
- Wiem, że jesteś zazdrosna o Selenę, więc chcę, żebyś ją poznała. Ona nie jest taką szmatą, za jaką mają ją beliebers. 
- No dobra... Pojadę. Ale odpowiesz mi na pytanie... Ty naprawdę byłeś z Seleną? Czy to była tylko ustawka?
- Zaczęliśmy się spotykać sami z siebie. A kiedy Scooter i Rocky - manager Seleny, zauważyli, że robi się skandal, to nam tak kazali. My się spotykaliśmy jako przyjaciele, a oni kazali nam udawać parę. Dobra, chodź, idziemy spać. Jutro o 10:00 mamy być w studiu.
Za 15 minut już leżeliśmy przytuleni w naszym łóżku. Od razu zasnęliśmy. Pobudka o 8:00. O Godzinie 9:50 byliśmy już w studio, gdzie dowiedzieliśmy się, że Selena spóźni się się godzinę. Justin miał poćwiczyć to śpiewanie. 
- Śpiewaj ze mną - podał mi tekst
- Chyba cię coś pojebało, kolego. Ja nie umiem śpiewać - zaprzeczałam
- Nie gadaj. Twoja mama raz mi pokazała nagranie, jak śpiewasz na rodzinnym karaoke. 
- Cooo?;o Jak mogła to zrobić? Czasami śpiewam, ale sama dla siebie. Czemu mi nie powiedziałeś, że to widziałeś?
- Bo nie chciałem, żebyś się wstydziła. Ale skoro się ze mną przespałaś i widziałem cię nago, to chyba śpiewanie to żaden powód do wstydu. - powiedział, po czym wszyscy w studiu zaczęli się na nas gapić.
W końcu Justin zaczął śpiewać, a ja miałam dołączyć do niego w refrenie i zaśpiewać drugą zwrotkę.
Dołączyłam w refrenie:

because I never thought that love you so much.

That'll be something more for me.
My world changed when I met you.

You are someone special


W środku piosenki weszła Selena. Kiedy skończyliśmy wszyscy zaczęli nam bić brawo. 
- OMG ! Świetnie wam to wyszło ! - powiedziała Selena. - A tak właściwie, to cześć - uśmiechnęła się do mnie i przytuliła.
- Hej. - odwzajemniłam uścisk.
Skończyliśmy po 3 godzinach.
- Ei, laski ! - krzyknął Justin, kiedy gadałam z Seleną - Zabieram was na obiad xd Wybuchnie skandal;p To będzie akcja.
- No a jak xd 
Wyszliśmy ze studia i weszliśmy do samochodu Justina. Paparazzi robili nam mnóstwo zdjęć. Za 10 minut byliśmy w restauracji, gdzie usiedliśmy przy 3-osobowym stoliku. Na zewnątrz stało mnóstwo gości z aparatami. Zjedliśmy obiad i skoczyliśmy jeszcze do sklepu. Łaziliśmy po sklepie i kupiliśmy kilka rzeczy. Na końcu naszej "wędrówki" między półkami Justin szybko zabrał prezerwatywy, żeby fotografowie tego nie uchwycili. 
Jednak mu się nie udało. Jak wróciliśmy do domu, zobaczyliśmy, że internet jest pełen zdjęć, na których Justin trzyma rękę przy stojaku na prezerwatywy.
- No to mamy przejebane... - powiedziałam
- Czemu? Mam 17 lat, mam prawo do tego.
- A ja mam 14. To jest nielegalne !
- No to tak... mamy przejebane.
- Justin... Ja jutro mam samolot do Polski.
- Jutro? Już jutro? Szybko minęło...
- Ja nie chcę Cię zostawiać. Nie chcę tam wracać.
Spędzałam z Justinem każdą sekundę do czasu, kiedy musiałam wsiąść do samolotu. Na następny dzień wieczorem byłam w domu. Mama i tata chcieli wszystko wiedzieć. Powiedziałam im wszystko (oczywiście bez szczegółów xd) i poszłam do siebie. 

~~~~5 miesięcy później~~~~
Minęło 5 miesięcy od czasu, kiedy ostatnio widziałam Justina. Nawet już z nim nie gadam. Moje życie totalnie legło w gruzach, kiedy powiedział mi, że przespał się z Seleną. Powiedział, że zrobił to, bo był zdołowany, gdy powiedziałam mu, że jestem w ciąży (tak, to prawda).Kilka tygodni po powrocie do domu, odkryłam, że nie mam okresu. Pognałam po test ciążowy i wynik był pozytywny... Nie mogłam w to uwierzyć. Przecież się zabezpieczaliśmy. Kiedy powiedziałam to Justinowi zaniemówił i rozłączył się. Zadzwonił na następy dzień, że spał z Seleną. Tym razem ja powiedziałam, że nie chcę go więcej widzieć. Do te pory nie wiem, jak on mógł mi to zrobić. I jak ONA mogła mi to zrobić. A jak moi rodzice to przyjęli? Tata trochę się wkurzył, a mama powiedziała, że razem sobie poradzimy i że nie potrzebuję Justina. Przez ten czas, kiedy jeszcze mogłam, pracowałam nad moją debiutancką płytą. Niestety musi poczekać na wydanie. Ale kiedy idę przez ulicę czasami podchodzą do mnie ludzie i pytają o autograf i samopoczucie. 
Teraz siedzę u mnie w pokoju. Weszłam na skype'a. Dzwonił Justin. Znowu. Postanowiłam odebrać. Ten jeden raz.
- Cześć. Jak się czujesz? - spytał cicho
- Dobrze. A co u Ciebie i Seleny? - zapytałam ze łzami w oczach
- Nie wiem, co u Seleny, bo zerwaliśmy kontakty. A u mnie kiepsko. Zdradziłem najważniejszą dziewczynę w moim życiu, a ona nie chce mi wybaczyć. Zrobiłem to pod wpływem emocji i bardzo tego żałuję.
- Justin. Zdradziłeś mnie z dziewczyną, której ufałam. To mnie boli i żadne słowa tego nie zmienią. Ja... - przerwał mi
- Kocham Cię - powiedział. Pierwszy raz w życiu mi to powiedział.
- Justin... Ja ciebie też. Ale może lepiej jak nie jesteśmy razem? Bo związki na odległość nigdy nie potrafią przetrwać. 
- Jula... Właśnie powiedziałaś, że mnie kochasz, wiesz? - powiedział z bananem na twarzy.
- Wiem. Ale jeszcze ci nie wybaczyłam.
- To może już czas? Od 5 miesięcy nie uprawiałem seksu i mam na Ciebie taką ochotę... - zaśmiał się. Ja też
- To zrobimy tak: wybaczam Ci, ale nie zapomnę. Teraz idę spać. Dobranoc.
Poszłam do łazienki się odświeżyć, a później do łóżka. Zasnęłam bardzo szybko.
Kiedy rano otworzyłam oczy, zastałam zaskakujący widok. Na moim łóżku siedział Justin ! Nic nie powiedziałam, tylko zaczęłam go całować.
----------------------------------------
Przepraszam was, że tak późno, ale nie miałam czasu. No wiecie... ładna pogoda, to trzeba spotkać się ze Skarbami ;***
Dawajcie w komentarzach adresy swoich blogów z opowiadaniem o Justinie ;)
I obserwujcie mój blog. 
Mam nadzieję, że niedługo dodam nowy rozdział, ale musicie być cierpliwi, bo mam wojnę w domu xd 
KOMENTOWAĆ ! <3
#DUUUUZELOVE

niedziela, 10 kwietnia 2011

Rozdział 9

W pewnym momencie coś zrozumiałam. Nie zrobię tego... Odepchnęłam Justina od siebie. Powiedziałam "przepraszam" i pobiegłam do łazienki, zabierając po drodze moją bluzkę (jego łazienka była połączona z pokojem). Zakluczyłam drzwi i zjechałam na podłogę, opierając się o drzwi. Nie wiem dlaczego, ale leciały mi łzy. Ja chcę przeżyć mój pierwszy raz z Justinem. Bardzo chcę... Miliony dziewczyn na moim miejscu byłyby najszczęśliwsze na świecie. One wszystkie marzą o seksie z Bieberem, a ja zachowałam się jak idiotka i uciekłam. Jestem głupia ! Usłyszałam ciche pukanie:
- Jula, otwórz... - szepnął Justin
- Nie.
- Proszę cię, pogadajmy. - powiedział już trochę głośniej.
- O czym? - wydukałam przez łzy. Nie chciałam teraz na niego patrzeć, a co więcej, nie chciałam, żeby on patrzył na mnie. Ale ugięłam się i przekręciłam zamek, siadając pod ścianą. Justin wszedł do łazienki i usiadł koło mnie.
- Przepraszam - powiedziałam cicho, nie patrząc na niego.
- Nie ma za co - uśmiechnął się. - doskonale cię rozumiem - powiedział, tym samym zmuszając mnie, żebym na niego spojrzała.
- Serio? - zapytałam z nadzieją w głosie
- Serio. Kiedy się poznaliśmy, bałaś się rozmawiać o seksie - uśmiechnęłam się na samą myśl o tym dniu - nie mam prawa wymagać od ciebie, żebyś to ze mną zrobiła. - powiedział i przytulił mnie.
- Dziękuję. Za to cię ko... znaczy lubię
- Powiedziałaś to ! - uśmiechnął się
- Tak. Bo cię lubię... - głupio wyszło.
- Nie, nie, nie. To wcześniejsze. - próbował powstrzymać śmiech.
- Bieber ! Nie łap mnie za słówka - powiedziałam i chciałam wyjść z łazienki, ale on mnie powstrzymał.
- Julia... przypominam Ci, że nadal jesteś w staniku - zrobiłam minę pod tytułem "O kurwa", na co Justin zaczął się śmiać i podał mi bluzkę, która leżała tam, gdzie ja wcześniej siedziałam. Szybko ją założyłam i wyszłam. Wzięłam jego laptopa Justina i napisałam na twitterze "A mogłam zrobić to, o czym wy wszystkie marzycie...". Zaraz zobaczyłam, że Justin też jest na twitterze z telefonu. Napisał "@JulaaaaPL Nadal możesz...". Więc co miałam zrobić? Zamknęłam laptopa i podeszłam do Justina i zaczęłam go całować. Położyłam się na nim i ściągnęłam jego koszulkę. Raz się żyje. Zrobiliśmy to. Sama nie wierzę, ale stało się. Rano obudziłam się naga. Justin już nie spał. Leżał na boku i gapił się na mnie. 
- Cześć, skarbie - powiedział z bananem na twarzy.
- Eee... Justin... twój chuj wbija mi się w nogę - powiedziałam skrępowana.
- Hahaha - Justin wybuchnął śmiechem i przyciągnął mnie do siebie.
- Dzieciaki, otwierajcie - powiedziała Patiie zza drzwi.
- Zaraz, tylko się ubierzemy - odpowiedział jej Justin wstając z łóżka.
- Bardzo śmieszne. - Pattie chyba myślała, że on żartuje - zejdźcie zaraz na śniadanie.
Ubraliśmy się i przytuleni zeszliśmy do kuchni.
- Jak wam noc minęła? - zapytała Pattie - może lepiej nie odpowiadajcie...
Zaśmialiśmy się i usiedliśmy do śniadania. Pattie zrobiła naleśniki z syropem klonowym. Po śniadaniu Just zadzwonił do Scootera, że dzisiaj chce wolne. Weszliśmy z Justinem na strony plotkarskie. Jeden artykuł rzucił mi się w oczy. Brzmiał mniej więcej tak "Nie przespałabym się z Bieberem dla sławy! Nie jestem dziwką!". Od razu w to kliknąłam. Było zdjęcie, jak policzkowałam Gośkę. Chyba już się przyzwyczaiłam, że jestem w każdej gazecie i na każdej stronie www.
- Kiedy to było? - spytał Justin
- Wczoraj przed szkołą. Oskarżyła mnie, że się z tobą przespałam, żebyś mnie pocałował. Więc powiedziałam jej to i spoliczkowałam ją.
- Często zdarzają ci się takie akcje? - zaśmiał się.
- Zazwyczaj nie, ale kiedy ją widzę, to nie ręczę za siebie. - zrobiłam wkurzoną minę.
- Nie złość się. Co dzisiaj robimy? - zapytał, ale nie zdążyłam odpowiedzieć, bo zadzwonił jego telefon. Był to Scooter, a Just przełączył na głośnik.
- Cześć. Zrób na głośnik, tak żeby Julia słyszała tą wiadomość.
- Już jest na głośniku. Co jest? - powiedziałam.
- Justin, wiem, że chciałeś dzisiaj wolne, ale dzwoniła przed chwilą do mnie Ellen, że chce jako pierwsza przeproadzić z tobą wywiad na temat waszego związku. Zaprasza was do siebie dzisiaj.
- NAS? - zapytałam zdezorientowana
- Tak. - zaśmiał się Scooter. - teraz jesteś osobą publiczną. To jak będzie?
- Dla mnie cool, a ty Jula? - powiedział Biebs.
- No, spoko. - powiedziałam.
- Za 2 godziny będzie po was limo. Szykujcie się. - Scooter się rozłączył.
Zaczęliśmy się szykować. Za 10 minut miała przyjechać po nas limuzyna.
- Justin... Denerwuję się...
- Nie ma czym. Powiemy, że jesteśmy razem, Ellen zada trochę pytań, a na koniec powiesz coś śmiesznego.
- No dobra... Chodź, jedziemy.
Wyszliśmy z domu. Już za rękę. W końcu zaraz mieliśmy potwierdzić, że jesteśmy razem. Koło nas kręciło się kilku fotografów, a zaraz podjechał Kenny swoją limuzyną. Wsiadliśmy i pojechaliśmy prosto do studia Ellen. Usiadliśmy wygodnie na kanapie i gawędziliśmy z Ellen. Za chwilę jakiś koleś zaczął się drzeć:
- pięć, cztery, trzy, dwa, jeden. Wchodzimy !
- Witam was bardzo serdesznie w moim bardzo fajnym programie, który zawsze ma jakichś fajnych gości ! Nazywam się Ellen DeGeneres, a ze mną Justin Bieber i jego dziewczyna Julia ! - ostatnie zdanie prawie wykrzyczała do publiczności, a później zwróciła się do nas - Jesteście razem, tak? To już potwierdzone?
- Właśnie teraz to potwierdzamy. Po to przyjechaliśmy do ciebie - uśmiechnął się Justin
- To ja mam pytanie do Julii. Co prawda jesteś teraz najpopularniejszą dziewczyną na świecie, ale tak naprawdę nic o tobie nie wiemy. Powiedz nam coś o sobie.
- No więc, pochodzę z Polski i od momentu "One Time" jestem belieberką. - zaśmiałam się.
- Czyli mam rozumieć, że kiedy pierwszy raz zobaczyłaś Justina, powiedziałaś "OMG, OMG to Justin Bieber ! Aaaa !"- bardzo dobrze wychodziło jej udawanie wielkiej fanki.
- Nie! Absolunie nie ! - znów się zaśmiałam - ja po prostu zaniemówiłam.
- A w ogóle w jaki sposób się poznaliście? I gdzie? - spytała zaciekawiona Ellen.
- To było tak, że Scooter mnie wysłał do Julii. Nikogo nie było w domu, więc zagadaliśmy się. - powiedział Justin.
- Julia, a nie przejmujesz się Seleną Gomez? Wszystkie fanki Justina, nienawidzą jej. Ty też?
- Już zadano mi pytanie o nią. Nie znam Seleny osobiście. Tylko raz, jak gadałam z Justinem przez kamerkę, to rozmawiałam z Seleną. Ale myślę, że jest fajna.
- Jeszcze jedno pytanie do was obu. Julia wczoraj napisałaś z twitterze "A mogłam zrobić to, o czym wy wszystkie marzycie", a Justin napisał "nadal możesz", po czym obydwoje nic nie pisaliście. O co w tym chodziło? - Ellen specjalnie nam to zrobiła.
- Eee... Ellen, ile mamy jeszcze czasu? - spytał Justin, próbując obrócić to w żart.
- Już kończymy. mam rozumieć, że nie odpowiecie na to pytanie? Może w takim razie chcecie coś powiedzieć fankom?
- Ja bym chciała powiedzieć, że mam świadomość, że po tym wywiadzie mogę być znienawidzona. Więc powiem wam, że jak z nim zerwę, to poczęstujcie go sokiem pomarańczowym. Już jest wasz. - zaśmiałam się, a dziewczyny w studiu poszły moim śladem.
Kiedy wyszliśmy na dworze czekało mnóstwo dziewczyn. Prosiły nas o zdjęcia i autografy. Tak, mnie też. Wróciliśmy do domu, pogadaliśmy trochę z Pattie i udaliśmy się do naszego pokoju.
------------------------
Miałam dodać, więc dodałam xD
Zaskoczył was początek, nieee?;D
Komentować, proszę :) Bo inaczej nie będzie nastepnego :)

#DUUUUZELOVE ! <3

sobota, 9 kwietnia 2011

Rozdział 8

Wróciłam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju i cała zaryczana próbowałam zasnąć. Nie wychodziło mi to, więc włączyłam komputer i weszłam na twittera. Zobaczyłam wpis Justina. Brzmiał mniej więcej tak: "@JulaaaaPL Miss U ! <3". Później weszłam na strony plotkarskie typu gwiazdunie, pudelek itd. Wszędzie były nasze zdjęcia z lotniska. Widząc to ponownie zaczęły lecieć mi łzy. Wyłączyłam kompa i położyłam się. Zasnęłam bardzo szybko. Kiedy rano się obudziłam była 11:30. Nigdy nie spałam tak długo. Zeszłam na dół, gdzie była karteczka z napisem "Pojechaliśmy do cioci Magdy. Wracamy po południu. Mogłabyś zrobić zakupy? Wiesz, gdzie są pieniądze, a tu masz listę: [...lista...]. Kochamy, mama i tata." Poszłam do łazienki i ogarnęłam się, po czym wzięłam pieniądze i poszłam do sklepu. Wyszłam spokojnie, ale w połowie drogi podleciał do mnie jakiś koleś z aparatem i pstrykał zdjęcia. Z początku nie wiedziałam o co kaman, ale zaraz zorientowałam się, że chodzi o Justina i zdjęcia z lotniska. Jak porobił zdjęcia zaczął zadawać pytania typu "Jesteście razem?", "Dlaczego Justin Cię zostawił?", "Od kiedy się spotykacie?" itp. Starałam się był miła i powiedziałam spokojnym głosem "Nie odpowiem na te pytania. Proszę mnie przepuścić. Idę do sklepu.". Wyminęłam kolesia i poszłam po zakupy. Ale on cały czas szedł za mną. W pewnym momencie podeszła do mnie mała, 6-letnia dziewczynka
- Cześć. To naprawdę ty? Ta dziewczyna od Justina Biebera?
- Tak to ja. - uśmiechnęłam się do niej, bo była słodka
- A dasz mi autograf?
- Ja? Naprawdę? Przecież nie jestem sławna.
- Ale jesteś w każdej gazecie. - uśmiechnąła się.
Dałam jej autograf i pognałam do sklepu, bo miałam wrażenie, że nigdy tam nie dojdę. W drodze powrotnej już nikt mnie nie nękał. Włożyłam zakupy do lodówki i poszłam na komputer. Kiedy weszłam na skype'a od razu zobaczyłam, że Justin dzwoni. Oczywiście odebrałam, ale po chwili tego żałowałam, bo razem z nim siedziała Selena. Humor mi się zepsuł momentalnie.
- Czesć! Jula poznaj Selenę, Selena, to jest Zuza. - powiedział Justin.
- Ta słynna OLLG z Polski - zaśmiała się przyjaźnie Sel.
- Tak, to ja - odwzajemniłam śmiech. - Dzisiaj jakaś mała dziewczynka chciała ode mnie autograf. A jakiś koleś z aparatem latał za mną po całym mieście.
- Haha. Mogłaś się tego spodziewać. To ty mnie pocałowałaś na lotnisku - Justin posłał mi jeden ze swych najładniejszych uśmiechów.
- Nie wiem, czemu to zrobiłam.
- Zostawię was samych. Jula, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pogadamy. - Selena uśmiechnąła się i wyszła z pokoju. Może się myliłam co do niej.
- Justin... Tęsknię za tobą. - usmiechnęłam się.
- Ja za tobą też. Mam nadzieję, że niedługo mnie odwiedzisz? Albo ja ciebie?
- Też mam taka nadzieję. Mogę cię o coś zapytać?
- Jasne. Wal.
- Gdzie teraz jesteś?
- W moim busie.
- A co... nie ważne.
- Co Selena tu robi? Jesteś zazdrosna - zaśmiał się.
- Nie jestem ! No dobra. Może trochę. Ale nie jesteśmy razem, więc masz prawo robić, co chcesz.
- Zaraz mamy razem wywiad, dletego ona tu jest. Ale wiesz, że ona nie jest moją dziewczyną, nie?
- No niby wiem.
Po wywiadzie znowu gadałam z Justinem. Dosyć długo, bo do czasu, kiedy wrócili moi rodzice. Pożegnałam się z nim i pognałam do rodziców.
- Cześć. Jak tam u cioci? - powiedziałam nalewając sobie soku.
- Dobrze. Mam dla ciebie niespodziankę. - powiedziała mama z uśmiechem
- Jaką? - spytałam zaciekawiona.
- U Magdy byli też jej znajomi z dziećmi... - powiedziała mama
- I co w związku z tym? - spytałam zniecierpliwiona.
- Nie przerywaj ! Mieszkają oni w Atlancie, nazywają się Beadles, a ich dzieci to Christian i Caitlin.
- Chris i Cait ? CI Chris i Cait?
- Tak. Jutro wieczorem lecą do Atlanty. Może zrobisz Justinowi niespodziankę i przywitasz go już w jego domu?
- Pewnie ! Ale musiałabym pogadać o tym z Pattie.
- Już załatwione. Dolecicie akurat, jak Justin będzie miał koncert, więc Pattie przyjedzie po ciebie na lotnisko i zabierze do siebie, a tam poczekasz na Justina.
- Mamo ! Jesteś genialna !
- Wiem, curuś. Ale jutro jeszcze idziesz do szkoły. Dzisiaj się spakujesz. I pamiętaj, nie mów nic Justinowi.
- To ja lecę się pakować ! - pognałam na górę i zaczęłam się pakować. Skończyłam koło 22:00. Weszłam na skype'a, żeby zobaczyć, czy Justin jest. Był. I zadzwonił.
- Cześć. Jak tam rodzice?
- Dobrze. Fajnie się bawili u cioci. mam do ciebie prośbę: nie dzwoń i nie pisz jutro do mnie. Mam zalatany dzień.
- Dla mnie nie znajdziesz czasu? - zrobił smutną minę.
- Nie, nie znajdę. A taraz chcę iść spać. Jutro mam szkołę. Pa - powiedziałam i wysłałam buziaczka do kamerki. Po czym rozłączyłam się i poszłam do łazienki.
Zasnęłam błyskawicznie. obudził mnie budzik o 7:00. Wstałam oragnęłam się i poszłam do szkoły. Po drodze napodło mnie już dwóch kolesi z pytaniami o Selenę np. "Czy wiesz, że twój ukochany spędził cały dzień z Seleną Gomez?", "Czy Justin Cię zdradza z Seleną?", "Jesteście jeszcze razem, czy on zostawił cię dla Sel?". Postanowiłam im odpowiedzieć. Wygłosiłam coś w stylu:
- Nie jestem z Justinem. I nigdy nie byłam. Więc przestańcie za mną chodzić, bo jestem, zwyczajną nastolatką, która nie chce, ale musi iść do szkoły.
- Skoro nie jesteście razem, dlaczego pocałowaliście się na lotnisku?
- Tak wyszło. Justin jest moim przyjacielem.
- A co z Seleną?
- A co ma być? Tylko raz miałam przyjemność z nią rozmawiać. Co prawda przez skype'a, ale wydaje się fajną dziewczyną. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję z nią rozmawiać.
Wyminęłam ich i poszłam do szkoły. Oni wciąż szli za mną. Kiedy weszłam na boisko szkolne wszyscy patrzyli na mnie i moich towarzysz z aparatami. Nie wytrzymałam i wydarłam się na cały głos "Dajcie mi wreszcie spokój ! Powiedziałam wam wszystko, co powinniście wiedzieć, więc teraz pozwólcie mi iść się edukować !" i odeszłam. Przy drzwiach zaczepiła mnie Gośka ze swoimi plastikami.
- Ej, ty... jak to zrobiłaś, co? Jak przekupiłaś Justinka, żeby cię pocałował i zrobił sławną, co? Dałaś dupy? W końcu to nic takiego dla takiej dziwki, jak ty. - zaśmiała się ironicznie.
- W przeciwieństwie do ciebie - nie przespałabym się z Bieberem dla sławy. Nie jestem dziwką ! - Wrzasnęłam te 2 zdania na cały głos i spoliczkowałam ją. Weszłam do szkoły, gdzie Zuza powitała mnie z tekstem
- Nieźle, stara ! - i przybiłyśmy sobie żółwika.
Poszłyśmy na lekcje, a w między czasie opowiadziałam Zuzie o moim wylocie do USA. Strasznie mi zazdrościła.
Jak wróciłam ze szkoły, mama powiedziała, że zaraz jedziemy do cioci Magdy, żebym mogła poznać Chrisa i Caitlin. Po kilku godzinach siedziałam w samolocie z moimi nowymi przyjaciółmi. Na lotnisku miałam szukać Pattie. I znalazłam. Pożegnałam się z Beadelsami, którzy jechali w jedną stronę i razem z Pattie wybrałam się w drugą. Kiedy byłyśmy już w domu, zaprowadziła mnie do pokoju Justina i powiedziała, że on powinien być za 30 minut. Schowałam moją walizkę, a sama położyłam się na łóżku i czekałam na Justina. Kiedy usłyszałam z dołu jego krzyki typu "Mamo, już jestem." szybko zgasiłam światło i przykryłam się kołdrą. Było już ciemno, więc Justin nie powinien mnie zauważyć.Kiedy wszedł do pokoju i zakluczył drzwi, nawet nie zapalając dużego światła usiadł na łóżku, pstrykając tylko nocną lampkę. Odkryłam się i powiedziałam:
- Hej, skarbie
- Jula ?! - Justin aż podskoczył.
- Taaa. Podobno to ja.
- Skąd ty się wzięłaś w moim łóżku? - spytał, sciągając bluzę.
- Przyleciałam z Beadlesami.
- Ale się cieszę, że cię widzę - powiedział i zaczął się do mnie zbliżać. Za chwilę już całowaliśmy się na leżąco, kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- Mamo ! Teraz ?! - krzyknął Justin.
Nie usłyszeliśmy odpowiedzi, więc wróciliśmy do poprzedniej czynności. Za chwilę Justin zdjął ze mnie bluzkę i rzucił gdzieś w głąb pokoju. Mam wrażenie, że to będzie fajna noc ;>
------------------------
PRZEPRASZAM, że tak długo musiliście czekać. Długo zwlekałam z pisaniem, ale kiedy już zaczęłam, szło gładko ;)
Proszę o komentarze, bo chcę wiedzieć, co wam się podoba, a co niekoniecznie:)
A tutaj macie mój pierwszy filmik z podkładem: http://www.youtube.com/watch?v=qEXe6lNTTcU
A tutaj macie filmik, na którym jest trochę mnie i dużo moich kumpli z klasy ! <3 ;*** http://www.youtube.com/watch?v=NTE30d2ps7g&feature=channel_video_title