Naprawdę Was przepraszam, ale w tym tygodniu mam maaaasę nauki i nie wiem, kiedy napiszę 4 rozdział...:( Sorry ! <3
Nie wierzyłam, że w moich drzwiach stoi Justin Drew Bieber ! Co prawda miał na sobie kaptur i okulary, ale ja wiedziałam, że to on.
- OMG - szepnęłam - Jestem Julia. Wchodź - dodałam juz głośniej
- Cześć - powiedział wchodząc -jestem Justin
- Wiem - zaśmiałam się i zaprowadziłam go do salonu.
- Niezła chata - powiedział, rozglądając się.
- Pewnie nie taka, jak twoja. Chcesz coś do picia?
- Masz jakiś sok? - spytał siadając na kanapie
- Może być pomarańczowy? - posłałam mu najładniejszy z moich uśmiechów
- Jasne. Mój ulubiony.
- Mój też. - odpowiedziałam i zniknęłam w kuchni. Zaraz wróciłam i podałam Justinowi szklankę.
Pogadaliśmy chwilę, po czym wymieniliśmy się numerami telefonów. Niedługo po tym Justin musiał iść do domu. Przed wyjściem pożegnał się ze mną całusem w policzek, co mnie zaskoczyło. Zamknęłam za nim drzwi i pobiegłam na komputer. Od razu dodałam wpis na twittera "Sok pomarańczowy już zawsze będzie mi się dobrze kojarzył <3". Zaraz zobaczyłam coś dziwnego, co mnie bardzo ucieszyło. Justin napisał: "@JulaaaaPL ja też będę dobrze wspominać sok pomarańczowy". (nick oczywiście wymyślony). Zaraz przybyło mi mnóstwo followersów i pytań typu "O co kaman?". Zastanawiałam się nad tym, co napisał Justin. To znaczy, że polubił mnie? Że podobało mu się u mnie? Bo skoro będzie dobrze wspominał, to chyba znaczy, że mu się podobało... Siedząc i rozmyślając usłyszałam, że mama wróciła do domu. Zbiegłam do niej i opowiedziałam wszystko.
- Widzisz, córciu? Mówiłam, że się uda:) A kiedy powiesz Zuzie o bilecie?
- Chyba jutro po szkole.
Kiedy wrócił tata też mu wszystko opowiadziałam. Później położyłam się spać.
Rano jak zwykle obudził mnie budzik. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Zuza jak zwykle przyszła po mnie i razem poszłyśmy do szkoły. Lekcje mijały zwyczajnie. Na w-fie grałyśmy w zbijaka i tak przywaliłam Gośce, że wszystkie dziewczyny, a nawet pani o w-fu się śmiały. Była ładna pogoda, więc wszystkie przerwy wszyscy spędzali na boisku szkolnym. Na początku 4 przerwy dostałam dziwnego sms-a od Justina. Brzmiał on tak: "Szykuj się na akcję". Zaraz po tym pod szkołę podjechała czarna limuzyna. Wszyscy patrzyli, co się dzieje. Z wypasionego auta wyszedł ochroniaż Biebera - bodajże Kenny - a za nim wysiadł Justin Bieber ! Gośka ze swoją świtą od razu podleciały do nich, ale Kenny je zatrzymał. Justin szedł prosto w stronę ławki, na której siedziałam z Zuzą. Miałam wrażenie, że moja przyjaciółka zaraz padnie na zawał, więc chwyciłam ją i powtarzałam "Wdech, wydech, wdech, wydech";D Kiedy Justin podszedł rzucił szybkie "Cześć" i przywitał mnie uściskiem i buziakiem w polik. Cała szkoła nam się przyglądała, a Zuza patrzyła na mnie z tak jakby mina "nienawidze cię". Może źle to odczytałam. Może to miało być "Czemu mi nie powiedziałaś?". Żeby poprawić jej minę, wyciągnęłam z kieszeni bilet i podałam jej. Dziewczyna już chyba naprawdę zaraz miała paść na zawał. W tym momencie przez całe zgromadzenie przebił sie dyrektor.
- Co się tu dzieje?
- Dzień dobry. Jestem Justin Bieber. Mogę zwolnić Julię z reszty lekcji? - powiedział oczywiście po angielsku. Na szczęście dyro znał ten język.
- Ależ oczywiście ! To dla nas zaszczyt - podniecał się pan Marian
- Dziękuję. - uśmiechnął się Justin - Julia, daj mi swoją torbę i chodź. - powiedział Justin i zabrał mój plecak. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Nie każdego chłopaka na to stać. Uśmiechnęłam się pod nosem, po czym wsiadłam z Justinem do limuzyny.
- Gdzie jedziemy? - zaciekawiłam się
- Tam, gdzie nikt nas nie znajdzie ;> - odpowiedział mi mój towarzysz.
-----------
Na dzisiaj koniec. Mi osobiście się rozdział nie podoba...:(
Za wszystkie błędy przepraszam.
następny rozdział zacznę pisac, kiedy będzxie przynajmnije 5 komentarzy pod tym postem:)
LOVE <3
jEST SWIETNY .! jAK BEDZIE NASTEPNY RPOZDZIŁĄ PRZYSLIJ MI NA @Domciulka
OdpowiedzUsuńNie no wiesz pisz juz nastepny rozdział .! Juz sie niemoge doczekać on jest swietny .!
OdpowiedzUsuńNie no wiesz .! Prosze jka najszybciej mi tu dać nowy rozdział.! Coty sb myslisz ile ja tu mmam czekać .?:d Hmm
OdpowiedzUsuńNo dawwaj mi tu rozdział 4 .! nie mm zamiaru czekać do Jutra .!:P
OdpowiedzUsuńNo dobra ja juz nie chcem czekac .! Prosze pisz .?:d Co ty na to zbyś napisaął tteraz .?:D
OdpowiedzUsuńNo Ej .! Co sie bedzie działo w nastepnym .?:d Rozdziale .?:D
OdpowiedzUsuńświetny ten rozdział . ; ***
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ci się nie podoba ; )
i teraz już musisz pisać kolejny rozdział ; )))
pzdr < 3
Pisz kolejny rozdział :P Ten jest świetny :) Pozdro
OdpowiedzUsuńżartujesz? zajebiście Ci wyszedł. : D dodam Twojego bloga u siebie do "ulubionych, ok? i bd czytała NN, bo wciągnęło mnie. : D http://justin-bieber-my-worlds.blog.onet.pl/ <--- mój. ;)
OdpowiedzUsuńnie no co ty świetna notka:!
OdpowiedzUsuńNudy. Wszystko dzieje sie za szybko. Zdecydowanie. Sory za krytykr ale taka prawda.
OdpowiedzUsuń