Odwiedziło mnie:

czwartek, 26 maja 2011

Rozdział 14

Zaraz już byłam bez koszulki. Usiadłam na Justinie i zaczęłam go rozbierać. Za chwilę byliśmy bez ubrań.
~~Oczami Justina~~~
Postanowiłem, że tym razem będzie inaczej. Położyłem Julię na kanapie, a sam zsunąłem się niżej. Rozszerzyłem jej nogi i wetkałem tam mój zwinny języczek (Sonia, pamiętasz? xd). Ona cicho pojękiwała, co podniecało mnie coraz bardziej. Kiedy czułem, że Julia zbliża się do finału, zacząłem ją całować, a w nią wsunąłem mojego ogromnego chuja.
~~Oczami Julii~~
Było mi tak cholernie dobrze. Przypomniałam sobie, co mówił tata o tym, że do góry nic nie będzie słychać, więc nie szczędziłam sobie głośnych jęków. Justin też.
~~W tym samym czasie u rodziców Julii~~
- Idę zobaczyć, co dzieci robią. Kazałem im iść na spacer - powiedział Krzystof.
- Nie idź - powiedziała Mariola. - Jeżeli nie poszli, to wiadomo, co robią - zaśmiała się.
W tym samym momencie do kuchni weszła Julia i Justin.
~~Oczy Julii~~
- Cześć, mamuś, cześć, tatuś. - powiedziałam z uśmiechem i nalałam sobie soku.
- Cześć, dzieci. Powinnam zapytać, czemu wyglądacie jak po napadzie, ale wolę nie wiedzieć.
- Mówiłam wam, jak się cieszę, że się tu przeprowdzailiśmy? - powiedziałam i usiadłam na blacie ze szklanką soku.
- Mówiłaś, córciu, mówiłaś, ale zejdź z blatu. - uśmiechnęła się mama.
- To my idziemy na ten spacer - powiedziałam i pociągnęlam Justina za rękę.
Ubraliśmy kaptury i poszliśmy do parku.
- Pojutrze wychodzi twoja płyta. Jak się z tym czujesz? - uśmiechnął się mój skarb.
- Chyba dobrze. Nie wiem, po co wydaję tą płytę. Chyba nie potrzebuję dodatkowej popularności. Przecież i tak nic nie wyjdzie z mojej płyty "My Hope"
- Wiesz, co odróżnia Cię od innych moich dziewczyn?
- Co?
- Moje fanki Cię lubią.
- Lubią? Co ty? Jak idę przez ulicę dużo nastolatek krzywo na mnie patrzy.
- A tak w ogóle wiesz, jaki dzień jest we wtorek?
- No jaki? - spytałam z uśmiechem
- Nasza rocznica. Jeżeli liczymy te miesiące...- powiedział.
- Liczymy, kotku, liczymy.
- Dlaczego?
- Bo ja już o tym zapomniałam - powiedziałam i go pocałowałam.
- Kocham Cię - szepnął mi do ucha.
Wróciliśmy do domu, zjedliśmy coś i poszliśmy do mojego pokoju. Justin położył się na moim łóżku.
- Kotek... A ty wiesz, że masz swój dom, nie? - powiedziałam do niego z uśmiechem.
- Nieeee ! Ja nie chcę ! Ty tu masz tak fajnie !
- Przykro mi. Idź do siebie, a rano czekam na Ciebie - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Justin wyszedł, a ja poszłam się kąpać. Później weszłam na twittera, gdzie napisałam "Już za 2 dni "My Hope" !" i wyłączyłam komputer. Poszłam spać, mimo, że było wcześnie. Obudziłam się koło 11, a nad moim łóżkiem siedział Justin.
- Nie chodziło mi dosłownie o to, kiedy mówiłam, że czekam na ciebie rano - powiedziałam.
- Wchodziłaś na twittera? - spytał nawet się nie witając.
- Wczoraj. Napisałam, że niedługo wychodzi "My hope". Później już nie. A co?
- To wchodź ! I zobacz, co się dzieje - Zrobiłam, to co kazał Justin i otworzyłam ze zdumienia buzię. MNÓSTWO tweetów o mojej płycie, a w Trendig Topic #1dayMyHope.
- O kurwa - powiedziałam po Polsku. - Jestem w TT ! Ja pierdole ! Jestem najlepsza ! - wskoczyłam na łóżko i skakałam z różnymi polskimi tekstami, a Just patrzył na mnie jak na kompletną idiotkę. - Kurwa, Kocham Cię ! - krzyknęłam i wkoczyłam na Justina, na co on się przewrócił i obydwoje leżeliśmy na podłodze.
~~~~~~~~~~~~~~~
NAPRAWDĘ Was przepraszam, że taki krótki, ale nie chce mi się. I nie mam czasu. Ale napisałam, bo wiem, że jest kilka osób, które na to czeka ;)
Komentować ! <3

6 komentarzy:

  1. Zaaaaaajjjjjjjjebiste !!

    Koment by Sonia ; ***

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne to jest . **:
    czekam na następny . <3

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna notko ale mało komentów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. uuuu trochę zboczone:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny Imagin tylko że troche zboczony...

    OdpowiedzUsuń