Odwiedziło mnie:

czwartek, 31 marca 2011

Rozdział 7

Kiedy już się odkleiliśmy poszłam do mamy (taty nie było) i zapytałam się, czy Justin może dzisiaj u nas nocować, bo chciałabym się z nim pożegnać. Na początku mama nie była zbyt ucieszona tym pomysłem, ale w końcu dała się przekonać. Kiedy już wchodziłam po schodach mama powiedziała, że idzie spać i rzuciła tylko szybkie "Nie chcę jeszcze zostać babcią", na co uśmiechnęłam się i poszłam do Justina. gadaliśmy do około 3 w nocy, a później położyliśmy się w moim łóżku i poszliśmy spać, bo Biebs musiał się wyspać na koncert.
Obudziła nas mama koło 12 i nie była chyba szczęśliwa, gdy zastała nas razem w moim łóżku, bo powiedziałam jej, że Justin będzie spać na podłodze. Kiedy pomyślałam o tym, że jutro o tej porze moje życie zmieni się całkowicie, bo nie będzie już w nim Justina od razu spochmurniałam. On to zauważył i zaczął rozmowę:
- Proszę Cię, nie smuć się...
- Staram się, ale nie wiesz nawet, jakie to trudne. Jesteś moim nalepszym przyjacielem
- A Zuza?
- Zuza jest przyjaciółką, a ty przyjacielem
- Tylko przyjacielem? - zapytał już ciszej
- Justin...
- Przepraszam - uśmiechnął się ciepło
- Dobra, czas wstawać - powiedziałam i chciałam wstać z łóżka, ale Justin pociągnął mnie tak, że wylądowałam na nim.
- Buuuuzi chcę - uśmiechnął się łobuzersko
- Gdzieś słyszałam, że przyjaciele się nie całują
- No dobraaa - zrobił smutną minę i mnie puścił. Chciał mnie wziąć na litość, ale ja się nie dałam. Tylko poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, ogarnęłam głowę i chciałam się przebrać i wyjść. Ale byłam tak głupia, że nie zabrałam ze sobą ciuchów. Musiałam owinąć się ręcznikiem i iść po ciuchy. Ale jest jeden problem... Justin siedzi w moim pokoju, a jak wejdę w samym ręczniku, to jeszcze mu stanie. Zaśmiałam się pod nosem i bez innego wyjścia wyszłam w tym ręczniku. Justin siedział w samych boskerkach (fajne, ze Scooby Doo;D) z dziwną miną, ale kiedy mnie zobaczył jego twarz miała jeszcze dziwniejszy wyraz. Od razu chwycił kołdrę i szybko się nią nakrył, ale ja zdążyłam zerknąć i dobrze widziałam, że mu stanął. Zaczęłam się niepohamowanie śmiać, zapominając, że stoję na środku pokoju w samym ręczniku.
- Nie śmiej się ze mnie ! - krzyknął i udał focha - to ty tak na mnie działasz. Po jakiego chuja weszłaś tu w samym ręczniku?
- Po TWOJEGO ! - śmiałam się jeszcze bardziej przez to, co powiedział. W tym momencie do pokoju weszła mama z zamiarem uciszenia nas. Jej mina mówiła, wszystko to, co myślała. W końcu zastała swoją córkę w samym ręczniku i Justina Biebera w samych bokserkach. Moja rodzicielka była w takim szoku, że zamknęła drzwi i biegiem wróciła do kuchni. Od razu po tym incydencie zaczęłam się śmiać. Znowu. Justin chyba też się troche rozchmurzył, bo uśmiechnął się i wystawił rękę, żebym podeszła do niego. Ale ja tylko pomachałam ciuchami, które wyciągnęłam z szafy i wróciłam do łazienki. Za chwilę wróciłam i wygnałam Bieberka do łazienki, żeby się ogarnął. Niedługo później JB pojechał do siebie i szykował się na koncert, który zaczynał się o 19:00. O 16:00 przyjechał po mnie z Kennym i zabrał na koncert. Stałam za kulisami i patrzyłam, jak Justin wczuwa się w to nawet na próbie. Widać, że kocha to co robi. Niedługo po tym zaczęły schodzić się fanki. Cieszyłam się ich szczęściem, bo przecież beliebers to jedna rodzina. Śmiałam się na sam widok tych uśmiechnietych i zapłakanych twarzy. Chwilę później zaczął się koncert. Śpiewał te wszystkie piosenki, na których punkcie miałam obsesję. Nadszedł czas na One Less Lonely Girl. Te wszystkie dziewczyny w pierwszych rzędach miały wipisaną nadzieję na twarzy. Ale niestety. Dzisiaj ja będę to mniej samotną. I to właśnie powiedział Justin.
- Przepraszam Was dziewczyny, ale dzisiaj żadna z was nie będzie moją OLLG. - powiedział patrząc na mnie. W tym czasie rozległy się wrzaski, czy inne odgłosy np. buczenie.
Tancerze podali mi mikrofon, jakbym chciała coś powiedzieć i wzięli krzesełko. Ja trochę zestresowana wyszłam na scenę i powiedziałam po polsku, żeby wiedziały, że jestem jedną z nich.
- Witam was polish beliebers ! Przepraszam was bardzo, że dziś to ja jestem OLLG, ale mimo wszytsko powinnyście się cieszyć razem ze mną, bo zaczynałam tak, jak wy ! na twitterze ! - krzyknęłam już rozluźniona i usiadłam na krzesełko, a Justin zaczął śpiewać. Mimo to, że byłam z nim znacznie bliżej, cieszyłam się, że moje marzenie się spełniło i jestem OLLG.
Po koncercie Justin jechał się spakować i miał lecieć z powrotem do Atlanty. Pojechałam z nim. Byłam z nim w każdej sekundzie.
Staliśmy już na lotnisku. Wokół nas było mnóstwo fotografów. Miałam mokre oczy. Justin z rodziną już miał odchodzić i iść na odprawę, ale go złapałam za rękę i przytuliłam. Nie zwróciłam uwagi na paparazzich i pocałowałam go ! Na oczach wszystkich. Nie wiem, dlaczego to zrobiłam. On odwzajemnił to. Oderwałam się od niego i zaczęłam płakać. Wokół nas zadawanych było mnóstwo pytań, ale nie zważałam na to. Łzy mi leciały tak bardzo, że nie wiedziałm, co się wokół mnie dzieje. Justin powiedział tylko "Trzymaj się, malutka" i pocałował mnie w głowę. Później odszedł i wsiadł do samolotu. ja tam stałam z mamą i bandą fotografów. Za chwilę samolot był juz w powietrzu, a ja płakałam jeszcze bardziej niż wcześniej. Odleciał. Możliwe, że już nigdy go nie zobaczę. Możliwe, że on juz jutro nie bedzie o mnie pamiętał. Możliwe, że za kilka godzin, jak doleci będzie się całował z Seleną Gomez.
Wsiadłam z mamą do samochodu i odjechałam widząc ten samolot na niebie...
---------------
Liczę na komentarze ;)
http://www.youtube.com/watch?v=KnY_GXTW20I

11 komentarzy:

  1. Cudoooo ... szkoda , że ją zostawił .. ;;p

    OdpowiedzUsuń
  2. świetneeee ; )
    wróci do niej ? ; )
    zapraszam do mnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne ; ***
    mam nadzieje że będą kolejne rozdziały i wg.
    no bo przecież nie może to się tak skończyć ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Faajnie... prawie sama ryczałam.... Dawaj szybko nn :P hah

    OdpowiedzUsuń
  5. Po jakiego chuja weszłaś tu w samym ręczniku?
    - Po TWOJEGO ! haha rozwaliło mnie to :P

    OdpowiedzUsuń
  6. haha, ostre, ostre! ;D czekam na dalsze części! ;D http://claudialovely.blogspot.com/ dodamy sie do obserwowanych? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj NN :P Czekam

    OdpowiedzUsuń
  8. Będą nowe rozdziały, będą;D Ale jescze nie wiem kiedy...;) Mam nadzieję, że w weekend coś powklikuję na tej klawiaturze... <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje :P hah

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna fajna też chcę być OLLG!

    OdpowiedzUsuń