Odwiedziło mnie:

sobota, 21 maja 2011

Rozdział 13

Dzisiaj dzień przeprowadzki ! Jaram się tym nasamowicie. Będę mogła więcej czasu spędziać z Justinem. I właśnie ! Muszę napisać, co Zuzka napisała mi w tamtym sms-ie. Napisała: "Całowałam się z nim ! Umówiliśmy się już, że jutro pojedziemy na plażę i weźmiemy ponton, ale przed chwilą napisał mi, że musi iść do pracy i zrywać rzodkiewki ;(". Niby zwykły sms, ale jednak tak mnie rozśmieszył, że zapomniałam, że siedzę w kisielu pomarańczowym. Ale wróćmy do teraźniejszości. Ostatnie dopakowywanie (jest takie słowo? xd) i zaraz jedziemy na lotnisko. Justin wziął moje walizki, wsadził do auta i odjechaliśmy. Samochód był zawalony na maksa, bo w końcu walizki: moje, Justina, mamy, taty i Pattie. Jak dojechaliśmy na lotnisko oczywiście rzuciło się na nas kilku gości z aparatami i mnóstwo dziewczyn - fanek, które chciały autorgaf, albo zdjęcie z Justinem. Za to ja podeszłam go fotoreporterów i odpowiadałam na pytania z uśmiechem, gdyż miałam dobry humor.
- Masz zamiar jeszcze kiedys wrócić do Polski?
- Oczywiście ! Muszę odwiedzać moją przyjaciółkę, Zuzię.
- Przedwczoraj pojawiła się oficjalna informacja, że za 3 dni wydajesz płytę.
- Tak, to prawda.
- Myślisz, że dobrze będziesz się czuła w Atlencie?
- Napewno. W końcu bedę tam z Justinem.
- No właśnie - Justin. Jak wam się układa?
- Bardzo dobrze. Nie widzę świata poza nim.
- A nie martwi cię, że będziecie bliżej Seleny? Przecież chyba każdy wie, ona i Justin to była para.
- Nie chcę tego komentować. Powiem tylko, że ufam Justinowi.
- A Selenie?
- Raczej nie.
- Jeszcze niedawno mówiłaś, że wydaje się miłą dziewczyną.
- Pomyliłam się. - powiedziałam odeszłam w stronę samolotu.
Po chwili Justin do nas dołączył. Poszliśmy na odprawę, a później wsiedliśmy do samolotu. Zapięliśmy pasy tak, jak należy i wyruszylismy. Patrzyłam przez okno na Polskę, która była coraz niżej.
- Będę tęsknić - szepnęłam sama do siebie.
- Mówiłaś coś? - spytał Justin, który siedział obok mnie.
- Nie - uśmiechnęłam się do niego, odpięłam pas i przytuliłam się do mojego wspaniałego chłopaka.
- Julia... Jesteśmy razem około roku, ale jest jedna rzecz, której nie wiem.
- Wal - uśmiechnęłam się do niego.
- Twoje poprzednie związki. Jak to z tym było?
- Nie wiem, czy można to nazwać związkiem... Pisaliśmy tylko. Nic poważnago. Niedługo przed tym jak cię poznałam spotykałam się z pewnym kolesiem ze szkoły.
- A czemu to się skończyło?
- Nie wiem. Po prostu zerwaliśmy kontakt. Przestaliśmy gadać. - powiedziałam i zaśmiałam się.
- A kochałaś go? - spytał mnie bardzo poważnie.
- Nie. To było takie zauroczenie. To Ciebie kocham najbardziej na świecie. - powiedziałam, po czym przyssałam się do jego ust.
- Ach, ta młodzież - mruknęła jakaś pani, która akurat przechodziła koło nas.
- Co znowu robią? - spytała moja mama, która siedziała za nami za śmiechem - Obmacują się?
- Mamo! - powiedziałam i odwróciłam się do niej.
Pogadałam trochę z mamą i poszłam spać wtulona w Justina. Po kilku godzinach byliśmy już w Atlancie. Na lotnisku powitali nas fani i fotoreporterzy. Widać, że dziewczyny stęskniły się za Justinem. Krzyczały gośniej niż Polki. Ale Justin szybko sobie z nimi poradził i pojechaliśmy do naszrgo nowego domu. Tata załatwił, że mieszkamy na tym osiedlu, co Justin i Pattie. Nasz dom był wstapaniały ! To była ogromna willa z basenem. Rozejrzałam się po domu z otwartą buzią. Obejrzałam wszystko oprócz mojego pokoju. To zostawiłam sobie na koniec. Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam OGROMNĄ sypialnię. To był chyba największy pokój w tym domu. Miałam własną łazienkę i garderobę. razem z Justinem wszystko dokładnie oglądnąłam, a na sam koniec rozbiegłam się i wskoczyłam na łóżko. W tym samym momencie do pokoju wszedł tata.
- I jak Ci się podoba?
- Tato ! To jest genialne!
- To chodź. To Ci się spodoba jeszcze bardziej. Kazałem to zrobić specjalnie dla Ciebie.
Tata wszedł do mojej garderoby, a ja i Just zaraz za nim. Za pomocą pilota odsunął jedną część mojej garderoby. Były tam drzwi. Otworzył je i kazał wejść. Zobaczyłam skręcone schody. Zeszłap po nich i ujrzałam coś, co zaparło mi dech w piersiach. Była to moja własne sala dyskotekowa !
Mniej więcej coś takiego, tylko że bardziej fioletowo.
- Ma ściany takie, że do góry nie bedzie NIC słychać. Możesz tu robić swoje imprezy dla gwiazd.
- Tato ! Kocham Cię ! - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Wiem, skarbie. Teraz idź się wypakować, a później idź się przejść na miasto.
Wyszliśmy z mojego podziemnego raju. Tata wyszedł z mojej sypialni, a ja i Just usiedliśmy na łóżku.
- WOW! - powiedziałam ciągle będąc w szoku.
- No! Ei, to niesprawidliwe. Czemu masz fajniejszy dom ode mnie? - powiedział Justin.
- Kotku, ty też bedziesz tu ciągle przesiadywał - uśmiechnęłam się do niego. - A teraz idź do siebie, rozpakuj się i przyjdź po mnie, to pójdziemy się przejść.
- No dobra... - powiedział, dał mi buziaka i wyszedł.
Zaczęłam się rozpakowywać. Po jakiś 2 godzinach przyszedł Justin.
- Justin, idziemy na miasto?
- A możemy iść na chwilę do twojego fioletowego raju? - uśmiechnął się do mnie pięknie.
- Jasne. - zaśmiałam się i weszłam do garderoby, a Justin za mną.
Zeszłam na dół i usiadłam na jednej z kanap. Justin usiadł obok mnie i spojrzał mi w oczy. Zaczęłam go całować, na co on zaczął sciągać mi koszulkę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że dosyć mało, ale więcej nie chce mi się, bo oglądam "Psoty" z Paulą, która mówi o Bieberku ;)
Kto będzie dobry i skomentuje? ;*

I <3 jelly ! <3

7 komentarzy:

  1. Ja będę tak dobra , że skomentuję ; D
    Najlepszy był ten sms od zuzy ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten sms od zuzy mnie rozwalił

    OdpowiedzUsuń
  3. SMS mnie rozwalił ;d
    Ogólnie to świetny blog. Przeczytałam wszystkie rozdziały od razu i zaraz spóźnię się na spotkanie kumpelą przez ciebie :P
    Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ar ju fakin kidin mi?!
    Mieszkasz w tych Włoszakowicach, w wlkp, niedaleko Śmigla/Leszna?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, w tych Włoszakowicach :D A ty skąd jesteś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste .. Nic dodać nic ujać.
    Pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie fajowska notka pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń