Odwiedziło mnie:

sobota, 28 maja 2011

Rozdział 15

Minęły 2 dni. W każdym sklepie można znaleźć moją płytę. Jeżeli wyjdę na ulicę rozpoznają mnie nie tylko fanki Justina, ale też inni ludzie. Starsi i młodsi.
Teraz jest wczesny wieczór, a ja siedzę z Justinem w jego pokoju.
- Skarbie, wiesz, że kończy się sierpień?
- No wiem. I co w związku z tym? - powiedziałam, wpatrując się w ekran komputera.
- Pamiętasz, że masz 15 lat? Do szkoły trzeba iść.
- Pogięło Cię? mam iść do szkoły? - spojrzałam na niego, jak na dziecko z zespołem downa xd
- Ja mam prywatnego nauczyciela. Możemy uczyć się razem.
- Jest między nami 3 lata różnicy. Jak ty chcesz się razem uczyć? Przecież mamy zupełne inne materiały.
- Jenny coś poradzi. - uśmiechnął się Justin i wyjął telefon, wybierając numer swojej nauczycielki.
- Cześć, Jenny. Mam sprawę. Bo wiesz... Julia teraz nie może chodzić do szkoły. Dałoby radę, żebyśmy mogli się razem uczyć? [...] Dobra, dzięki, Jen. Do zoba. - powiedział i rozłączył się.
- I co? - spytałam.
- Da radę. Idziemy na spacer? - spytał i nie czekając na odpowiedź pociągnął mnie za rękę.
Założyliśmy ubrania, w których nikt nas nie pozna. Poszliśmy jak zwykle do parku i usiedliśmy na jednaj z ławek. Słyszeliśmy rozmowę z ławki obok,na której siedziała para.
- Sweety, słyszałaś tą nową płytę "My Hope"?
- Taaak. Masakra jakaś. Ta laska nie umie śpiewać. Kto tego słucha w ogóle?
- Co ty pierdolisz ?! - wykrzyczał chłopak - Ona jest genialna. Płyta fajna, dziewczyna ładna...
- Ja pierdolę? - oburzyła się dziewczyna. - Nie wmówisz mi, że ta cała Julia jest ładniejsza i fajniejsza od Justina. Ona na niego nie zasługuje ! - dziewczyna krzyknęła tak, że kilka osób się na nia spojrzało.
W tym momencie nie wytrzymaliśmy i razem z Justinem wybuchnęliśmy śmiechem. Para obok nas spojrzała na nas krzywym wzrokiem, a chłopak powiedział "Ogarnijcie się dzieci z downem", po czym wrócił do rozmowy z dziewczyną.
- Skoro kłócimy się przez jakąś gównianą piosenkarkę, to jak będziemy mogli się dogadać w ważniejszych sprawach? - spytała dziewczyna.
- Gównianą? Chyba masz rację. Pa - powiedział i odszedł.
Dziewczyna zaczęła płakać, na co szturchnęłam Justina. Od do niej podszedł i ją przytulił.
- Zostaw mnie, zboczeńcu ! - krzyknęła dziewczyna i odepchnęła Justina.
- To ja, Justin. - powiedział i zdjął kaptur.
- Co ty tu robisz? - spytała zapłakana dziewczyna w ciężkim szoku.
- Słyszałem wszystko. Idź do niego. Nie możecie się kłócić o Julię. - powiedział Justin, na co ja wstałam i podeszłam do nich.
- No właśnie. Jestem gównianą piosenkarką. Ukradłam Justina milionom dziewczyn. Ale czy gówniana pisoenkara jest powodem, żeby rozstać z chłopakiem? Przecież to może być miłość twojego życia.
- Masz rację. - powiedziała dziewczyna. - żle Cię oceniłam. - dodała i przytuliła mnie. - Jestem Carrie. Muszę iść znaleźć Ryan'a, ale jutro przyjdziecie tutaj o tej samej porze? - powiedziała moja nowa koleżanka.
- Jasne. A teraz leć go szukać.
Dziewczyna wstała i szybko pobiegła w stronę, w którą kilka minut wcześniej odszedł jej chłopak.
- Jak ty to zrobiłaś? - spytał Justin siadając okraiem na ławce, tym samym odwracając się do mnie.
- Nie wiem - zrobiłam to samo, co on. - Po prostu mówiłam to, co czuję. Nie można dać uciec prawdziwej miłości - powiedziałam i zaczęłam całować Justina. On zrobił tak, że siedziałam na nim. - Jesteśmy w parku, ty seksoholiku - powiedziałam ze śmiechem odrywając się od niego.
- To idziemy do domu? - spytał Justin z diabelskim uśmieszkiem.
- Tak ! ja do sieie i ty do siebie.
- Nieee. - powiedział z tonem małego dziecka, ale zaraz dodał już poważnie - Julia, czemu my nie mieszkamy razem? Przecież sypiamy ze sobą, jesteśmy w poważnym związku, a mieszkamy z rodzicami. To jest nienormalne.
- Justin... Ja mam 15 lat, ty masz 18. Jak sobie to wyobrażasz? I gdzie mielibyśmy mieszkać?
- Przecież ja mam już duuuużo na koncie. Ty zaraz też będziesz miała. Możemy coś wynająć. Przecież jesteśmy odpowiedzialni. Poradzilibyśmy sobie.
- Kocham Cię - powiedziałam i go przytuliłam -Pomyślimy jeszcze nad tym, a teraz chodź do domu.
Za 10 minut byliśmy u mnie. Posiedzieliśmy trochę u mnie w pokoju. Justin cały czas mnie macał, ale ja nie miałam ochoty, więc go wygoniłam. Weszłam na twittera i poodpisywałam fanom. Chciałam znaleźć Carrie. I znalazłam. Jej ostatni tweet brzmiał tak "Nie oceniajcie artystów za szybko. Czasami gówniana piosenkarka może naprawdę pomóc.". Kiedy to przeczytałam uśmiechnęłam się sama do siebie i natychmiastowo jej odpisałam "@Carrie_ATL Dziękuję ;* Mam nadzieję, że Ci się udało i znalazłaś Ryan'a <3." Nie czekałam dłogo na odpowiedź. "@JuliaNowak Tak ! Powiedziałam Ryan'owi to wszystko, co mi powiedziałaś. Przyjdź jutro z Justinem, a ja wezmę Ryan'a. Może się skumplują." [wiem, że kiedyś było @JulaaaaPL, ale zmieniłam w związku z tym, że mam zweryfikowane konto]. Nie odpisywałam już na, to tylko patrzyłam, jak Carrie dostaje mnóóóóstwo pytań o co kaman. Ja też tak miałam, jak pierwszy raz gadałam z Justinem na twitterze. Ale miałam trochę zjebany humor, przez to, co Justin powiedział o tym, że nie mieszkamy razem. Zeszłam na dół zjeść.
- Julia, co się dzieje? Jakoś nieswojo wyglądasz.
- Bo Justin chce, żebyśmy mieszkali razem, gdzie indziej niż wy i Pattie.
- Mieszkacie 3 minuty od siebie.
- No tak... Ale jesteśmy w poważnym związku i wgl.
- Poważnym związku? Skarbie ! Masz 15 lat.
- Tak, ale wiem, że Justin mnie kocha i ja kocham jego. On jest miłością mojego życia.
- A ty chcesz z nim mieszkać?
- Pewnie, że tak.
- Ale to nie będzie tak, jak wtedy jak Justin mieszkał trochę u nas.
- Wiem. Ale jesteśmy odpowiedzialni. Poradzilibyśmy sobie.
- Skarbie, poczekajcie jeszcze trochę.
- Masz rację, mamo. Dziękuję - powiedziałam robiąc sobie bułkę z serem. - Kiedy tata wróci?
- Powinien być za godzinkę.
- To ja idę do siebie. - wbiegłam po schodach w jednej ręce trzymając telefon, a w drugiej moją bułkę.
Postanowiłam, że posłucham sobie polskiej muzyki. Włączyłam piosenki w stylu "Jak zapomnieć" - Jeden osiem L, albo "Bo bez Ciebie" - Lerek. Lubię takie piosenki. Kiedyś słuchałam ich z moimi znajomymi z Polski. Właśnie ! Zuza ! Muszę do niej zadzwonić!
- Halo? - odebrała po 2 sygnałach
- Cześć, skarbie ! - krzyknęłam.
- No, hej, gwiazdko. Jak tam płyta? W naszej szkole mają ją wszyscy.
- Pozdrów ich ode mnie! Szczególnie panią Hanię i Gośkę - zaśmiałam się. - A jak tam Michał?
- No zajebiście ! Piszemy całe dnie.
Gadałam z Zuzią jeszcze jakieś 20 minut, a potem poszłam spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam do was ogromną prośbę ! Już nie mam pomysłów, o czym pisać, więc proszę was, żebyście w komentarzach dawali jakieś propozycje ;)
To żegnam na dziś <3

6 komentarzy:

  1. spoko rozdział . pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział ! Ja mam pomysł ! Niech bedzie jakaś kłutnia u nich ;p ale później niech się pogodzą !

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz napisać o tym że np .pojechała do zuzy dowiedziała sie o jej chłopaku. i zbaczy że ten jej chłopak ja zdradza..
    Moze być też że zuza jest w ciazy , (jej dzieci nie maja ojca ) i sie przeprowadza do nich i zarenza się z chrisem .

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział ! czekam na następny :) poinformuj mnie na twitterze (@iQueenBieber) albo na moim blogu ;) Dodaje do obserwowanych i licze na to samo :) http://life-is-music-is-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. suuuuper ! dodaje do obserwowanych, bede tutaj wbijac koniecznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna notka bejbe!

    OdpowiedzUsuń